Bił się na ulicach, miał problem z narkotykami i hazardem, a zarazem doszedł do walki o tytuł mistrza świata. Przegrał, ale dzisiaj uważa się za szczęśliwego człowieka, bo pokonał samego siebie. A najważniejszym momentem była spowiedź absolutna. Artur Szpilka w książce “Zawsze ten sam”, którą napisał z Hubertem Kęską, brutalnie rozliczył się z przeszłością. Publikujemy fragmenty tej historii. Dzisiaj ostatnią, finałową historię, po której “Szpila” wybiegł z kościoła. ]]>
Źródło:: Sporty walki Onet