— Kiedyś Wojtek Fibak organizował jakąś ważną imprezę w Paryżu czy w Londynie. Miały się na niej pojawić ważne osobistości, a mąż pojechał tam w jeansach, które miały przetarcia. Jego mama przeszyła mu tylne kieszenie w miejsca, gdzie były te dziury. Ja byłam zrozpaczona, że jak to tak można jechać w takich spodniach na taką imprezę. A na miejscu okazało się, że jest jednym z najlepiej i najnowocześniej ubranych ludzi — mówi nam Ewa Ambroziak. Wdowa po wybitnym siatkarzu i dziennikarzu opowiada o tym, jaki Zdzisław Ambroziak był prywatnie, z jakimi reakcjami spotykał się po swoich bezkompromisowych felietonach i zadaje kłam pewnym teoriom na temat przyczyny jego śmierci. ]]>
Źródło:: Siatkówka Onet