Do kuriozalnej sytuacji może dojść w ten weekend 1. ligi. W czwartek późnym wieczorem drużyna Stali Stalowa Wola rusza w 9-godzinną podróż do Kołobrzegu na mecz z Kotwicą, nie wiedząc, czy w ogóle się odbędzie. Kotwica wciąż nie ma bowiem odwieszonej licencji na grę w rundzie wiosennej. – Jesteśmy przygotowani do gry. Ale sytuacja jest patowa, bo jeśli do meczu nie dojdzie, stracimy finansowo na podróży – mówi nam Jakub Kowalski, dyrektor sportowy Stali. ]]>
Źródło:: Piłka nożna Onet