Ewę Swobodę wielu kibiców zna tylko z biegów i wywiadów w telewizji. Nie wiedzą, że ceni sobie spokój i najczęściej pragnie wyciszenia. Kocha swoich kibiców, ale nie przebiera w słowach, gdy mówi o kontaktach z natarczywymi mężczyznami. – Niektórzy powinni mieć do nas więcej szacunku. Nie jesteśmy rzeczami – mówi. Lubi książki, gry, stare auta – jedno takie nawet ma – i aforyzmy. Które rywalki ze światowej czołówki działają jej na nerwy, a kogo najbardziej polubiła? Czy jest szczęśliwa? Na wszystkie te pytania odpowiada w rozmowie z “Przeglądem Sportowym”. ]]>
Źródło:: Lekkoatletyka Onet