Niewiele brakowało, a Adrianna Sułek-Schubert zostałaby siatkarką. W podcaście “W cieniu sportu” zdradza, że zrezygnowała, bo nie godziła się na niesprawiedliwość. Zaznacza, że dużą rolę odgrywały wtedy pieniądze dawane pod stołem i kontakty poszczególnych zawodniczek. — Miałam dosyć wylewania łez w rękaw mamy — mówi i dodaje, że nie była jedyną osobą, która widziała ten poważny problem. ]]>
Źródło:: Lekkoatletyka Onet