To była ostatnia walka Polaka o pas mistrza świata wagi ciężkiej. 16 stycznia 2016 r. w Nowym Jorku Artur Szpilka bił się z Deontayem Wilderem. To była dobra walka. Do dziewiątej rundy, gdy Polak padł. Wielu myślało, że nie żyje. “Chyba nie wygrałem – pomyślał. – Coś poszło nie tak”. Kilka godzin później wyszedł ze szpitala na własne życzenie. W papierowej piżamie i pożyczonej kurtce. Wszystko opowiedział w napisanej z Hubertem Kęską książce “Zawsze ten sam”, której fragmenty publikujemy. ]]>
Źródło:: Sporty walki Onet