Grzegorz Łomacz, choć podczas igrzysk olimpijskich w Paryż był tylko rezerwowym, to w kluczowym momencie pokazał, że warto było mu zaufać. W półfinale turnieju ze Stanami Zjednoczonymi zastąpił na rozegraniu kontuzjowanego Marcina Janusza, a jego gra w duże mierze przyczyniła się do tego, że to Polacy zagrali później w wielkim finale. — Cały czas analizowałem i parowało mi z uszu. Dokładnie wiedziałem, co robić, kiedy będzie potrzeba pojawienia się na boisku — opowiada w podcaście “W cieniu sportu”. ]]>
Źródło:: Siatkówka Onet